niedziela, 18 czerwca 2017

Etap: Santiago de Compostela...

za tydzień, w niedzielę w Lourdes przesiądziemy się na rowery. A dalej na naszej drodze ważne, miejsce pielgrzymkowe...


Santiago de Compostela miejsce wielu pielgrzymek.
Miasto w północno-zachodniej Hiszpanii,
miejsce spoczynku św. Jakuba jednego z apostołów Jezusa. 
Od średniowiecza znany ośrodek kultu i cel pielgrzymek. 
W tamtych czasach było trzecim 
największym celem pątników obok Rzymu i Ziemi Świętej. 
Pielgrzymka do grobu apostoła była traktowana także za element resocjalizacji narzuconej samemu sobie lub przez nakaz sądowy. Szlaki prowadzące do Santiago de Compostela są nazywane Drogą św. Jakuba, na nich to znajdują się liczne schroniska dla pielgrzymów. Symbolem pielgrzymki i pielgrzymów jest muszla przegrzebka zwana też muszlą św. Jakuba. Pierwotnie ta muszla była symbolem ukończenia pielgrzymki, teraz jest znakiem rozpoznawczym pielgrzymów na drodze do Santiago. Pielgrzymem w Santiago może się nazwać ten kto przeszedł 100 km lub przejechał 200 km rowerem co najmniej. W tym miejscu nie da się odbyć pielgrzymki autokarowej tak jak do Lichenia czy na Jasną Górę. Do Santiago nie pielgrzymują sami wierzący ludzie, ale także nie wierzący i szukający sensu życia. Około połowa pielgrzymów to chrześcijanie. 
A my będziemy wędrować tym północnym szlakiem na fotce poniżej...


wtorek, 13 czerwca 2017

Wyprawa przed nami... Dziś o Lourdes...

Lourdes będzie początkiem naszej jazdy rowerowej. 
Wcześniej odwiedzimy La Salette. 
Poniżej w telegraficznym skrócie o wydarzeniu w życiu św. Bernadety... 

Objawienia w Lourdes
Fakty
Bernadeta Soubirous w wieku 14 lat doświadczyła 18 objawień Matki Bożej, od 11 lutego do 16 lipca 1858 r. 25 marca tego samego roku, podczas 16 objawienia Maryja powiedziała, że jest Niepokalanym Poczęciem. Wszystkie te wydarzenia miały miejsce w grocie niedaleko Lourdes, a świadkami byli mieszkańcy podpoczywający w tej grocie. Objawienia zostały uznane dopiero w 1862 r. przez biskupa Tarbes, Laurence'a. Podczas tych wszystkich wydarzeń w grocie pojawiło się źródełko z wodą, która jest uważana za cudowną, ponieważ od momentu pojawienia się go zanotowano 6784 przypadki niewytłumaczalnych uzdrowień po obmyciu w tym źródle. 67 z nich jest uznanych przez Kościół Katolicki za cuda.
Co się wydarzyło?
Pierwszy raz Bernadeta zobaczyła Maryję kiedy poszła po drewno na opał z siostrą i przyjaciółką. Nie wiedziała kim była pani, która jej się ukazała, lecz wyjęła różaniec z kieszeni i zaczęła go odmawiać. Następnym razem poszła z wodą święconą żeby sprawdzić czy pani, którą widziała pochodzi na pewno od Boga. Kiedy kropiła Maryję wodą święconą to Ona się coraz bardziej uśmiechała. Podczas trzeciego objawienia Maryja po raz pierwszy przemówiła. W późniejszych objawieniach Maryja prosiła Bernadete o to aby proszono o nawrócenie grzeszników. Spytała także dziewczynkę czy jest zdolna w pokucie pocałować ziemię. Podczas jednego z objawień Bernadeta wykopała źródełko, które stało się przyczyną uzdrowień. Przez dziewczynkę Maryja poleciła kapłanom wybudować kaplice w miejscu objawień.
Wydarzenia po zakończeniu objawień
Po zakończeniu objawień Bernadeta opowiadała chętnie o tym co się wydarzyło, a jeśli ktoś mówił, że nie wierzy to odpowiadała, że nie dostała polecenia żeby ludzie uwierzyli, tylko miała im to przekazać. Nie chciała żadnych ofiar od ofiarodawców, bo wolała być biedną. Często chorowała, ale przyjmowała to z pokorą i uważała, że Bóg chce widocznie, żeby cierpiała za grzeszników. Wiedziała, że ma pójść do zakonu, bo tak Bóg chce, ale nie wiedziała do jakiego. Biskup ją wysłał do zakonu w Nevers, żeby nie przyciągała zbyt dużej uwagi pielgrzymów. Z bólem opuściła grotę i wyjechała. Służyła sumiennie jako pielęgniarka w Nevers. Jak sama mówiła wyjechała tam żeby się ukryć. W 1875 roku poważnie zachorowała i zmarła 4 lata później 16 kwietnia.



na zakończenie można obejrzeć fabularny film... https://www.youtube.com/watch?v=rgyiHa1qphg





niedziela, 7 maja 2017

100 – lecie Objawień...

Kilka słów o samych Objawieniach.
Jak pewnie pamiętamy, wcześniej były zapowiedzi Anioła. 
A potem był maj...
Oczywiście wiadomo, że Objawienia Matki Bożej w Cova da Iria koło Fatimy w Portugalii jest uznane jest przez kościół katolicki za cud. Nazywany jest także jako cud słońca ponieważ jak wynika z relacji świadków słońce wirowało na niebie, a oglądane było przez około 70 tysięcy osób.

A zaczęło się 13 maja 1917 roku kiedy to Maryja ukazała się trójce dzieci: Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi, które wypasały owce. Wtedy nakazała przez 6 kolejnych miesięcy przychodzić w to miejsce 13-tego dnia miesiąca o tej samej godzinie. Nakazała także odmawiać codziennie różaniec o uzyskanie pokoju i o koniec wojny na świecie.
W czerwcu dzieci przyszły w miejsce poprzedniego objawienia z kilkoma osobami i po odmówieniu różańca ukazała się Maryja, która powiedziała Łucji, że niedługo Franciszek i Hiacynta pójdą do nieba, a dla niej Jezus ma zadanie takie żeby rozsławić na świecie Maryję i jej niepokalane serce. W lipcu z dziećmi przyszły już większe tłumy, w tym miesiącu Maryja ukazała dzieciom piekło i kazała się modlić za grzeszników którzy tam trafiają. Także powiedziała co się stanie jeśli ludzie zaczną modlić się do jej Niepokalanego Serca. Mówiła także, że jeśli ludzie się nie nawrócą to wybuchnie druga wojna gorsza od tej pierwszej. W lipcu też Łucja poprosiła o cud żeby ludzie zgromadzeni uwierzyli jej i wtedy Maryja powiedziała, że uczyni go w październiku. W sierpniu Matka Boża objawiła się 19 dnia miesiąca. Wtedy Maryja kazała ofiary przeznaczyć na dwa przenośne ołtarzyki. Jeden miała nosić Łucja z Hiacyntą i dwiema dziewczynkami ubrane na biało a drugi Franciszek z trzema chłopcami. We wrześniu wielu ludzi wołało o uzdrowienie swoich bliskich, albo samych siebie. Łucja prosiła Maryję o uzdrowienia lecz Ona powiedziała, że uzdrowi niewielu. 
W październiku mimo deszczu i błota liczba ludzi którzy przyszli była już ogromna. Wtedy Maryja poprosiła żeby wybudowano tam kaplicę ku jej czci i się przedstawiła jako Matka Boska Różańcowa. Kiedy Maryja się oddaliła ukazał się św. Józef z dzieciątkiem Jezus i obok niego Maryja. Kiedy św. Józef pobłogosławił Ziemię zniknęli i pojawił się Pan Jezus który podobnie jak św. Józef pobłogosławił Ziemię.
I właśnie w tym dniu, ostatnim dniu objawień wydarzył się cud słońca.
Dla przypomnienia krótki filmik...


I do tego Akcent w Kaliskiej bazylice Św. Józefa. Plakat przypominający Objawienia oraz Monstrancja Fatimska ( http://aniolowie.org/monstrancja.html )




wtorek, 24 stycznia 2017

za pół roku...

Za pół roku już będziemy w trasie do Lourdes...
A co na dziś? Trzy sprawy.

Pierwsza...
Trzeba się zabrać za naukę języka lub języków.
Francuski, hiszpański, portugalski, angielski.
Z tymi się spotkamy na naszej trasie.
Minimum powinniśmy znać.
Podstawowe zwroty i słówka.
Polecam „Blondynka na językach”
Beaty Pawlikowskiej.
Wystarczy wybrać język.
Są wszystkie podstawowe.
Jest też aplikacja na telefon.
Płatna po wstępnych lekcjach,
Ale warto...

Druga sprawa...
Od lutego rozpoczynamy jazdy rowerowe.
To nie tylko kondycja, ale sprawność
i maksymalne obycie z siodełkiem.
Proponuję w lutym 500 km.
Dużo nie dużo, ale to będzie
również dobry trening na mobilizacje,
aby rower nie był celem,
ale tylko środkiem do naszego pielgrzymowania.
W Pleszewie mamy Rajd Połowinkowy.
Też okazja żeby trochę kilometrów zaliczyć.
Będzie też okazja sprawdzić rower,
zrobić przegląd i zauważyć wszystkie bolączki,
które na trasie mogą się pojawić.

Trzecia...
Jestem po wstępnej rozmowie
w sprawie busów
które dowiozą nas do Lourdes.
Dlaczego busy a nie samolot?
Zobaczymy po drodze trochę Europy
i zawitamy do La Salette.
Piękne miejsce

i musimy tam być...



wtorek, 3 stycznia 2017

Witam w Nowym Roku...

A czas biegnie...
Niecałe pół roku do wyjazdu...
Plan na poszczególne miesiące zrobiony...
A co zrobione?
  • wstępna lista wyposażenia roweru i pozostałego sprzętu...
  • menu też prawie zrobione

jeszcze jakaś korekta gustów i apetytów...
A poza tym?
Bierzemy się za naukę angielskiego
i hiszpańskiego
żeby chociaż umieć się o cokolwiek zapytać,
poradzić sobie na zakupach
i umieć przeczytać i zrozumieć podstawowe informacje...
Mam na to sposób, podam w następnym poście...
Od lutego zaczniemy jazdy rowerowe,
- trzeba przyzwyczajać pewną część ciała do siodełka...
- 500 km w lutym to chyba taki realny plan...
Zgłosiły się w ostatnim czasie
dwie osoby (gdzieś z Polski)...
i jeszcze jedna dzisiaj z Wielkopolski...
Zadeklarowały, że są Pielgrzymami...
Oczywiście bardzo chcą jechać...
Nawet kilka porad już otrzymałem...
i bardzo się z tego powodu cieszę...
Kto jeszcze chętny?
Podejmijcie decyzję, żeby mieć spokój z przygotowaniem się...

bo to będzie ekstra wyprawa...


czwartek, 15 grudnia 2016

Poprośmy Gwiazdora...

Wyprawa nasza zbliża się dość szybko.

Za niespełna 6 miesięcy wyruszamy.
Tymczasem przed nami Boże Narodzenie.
A może by Gwiazdora poprosić o prezenty?
Jest okazja aby doposażył naszą wyprawę.
Czyli co potrzebujemy?
Namiot, karimata, śpiwór, sakwy rowerowe,
przednia torba na kierownicę.
Licznik rowerowy, no i może lepszy rower?
To musimy mieć, i jako prezent byłoby
wskazane, oczywiście kto jeszcze nie ma.
A kto ma, niech odłoży następna transzę
euro... bo zostało tylko – jednak mało czasu.

Życzę Wszystkim Błogosławieństwa
od Nowonarodzonego... Niech Błogosławi
w nowym roku naszej Pielgrzymce...
W końcu jedziemy do Jego Apostoła
i w dwóch miejscach
do Objawionej Jego Matki...



piątek, 2 grudnia 2016

Fatima...

Poleciłem poprzednio film
o Pielgrzymowaniu do Santiago...
a dziś na weekend
 jak gdyby dalszy ciąg trasy...
Fatima...
i właśnie ten film polecam
do obejrzenia...
http://www.cda.pl/video/221384d4